Terapia antymózgoprzepaleniowa
Sobota, 9 maja 2009
· Komentarze(0)
Właściwie to nie wiem co tu robie bo nie jestem tak bike'o-sprytna jak wiekszosc tutaj ale co tam;:) Trzeba było działać żeby mózg mi sie nie przepalił wiec w czw wieczorem gg z Maciejem a w pt koło 13 w droge:)Trasa to oczywiscie moja wesoła twórczosć;) Najpierw typową drogą do Szalowej a potem zielonym szlakiem pieszym aż do Bobowej, po drodze bardzo przyjemny kawałek terenu bo z górki i nie za stromo. Potem do Ciężkowic, krótki postój i dalej, zeby po "400m" dotrzec do Skałki z Krzyzem. Tam lekka konsternacja-albo utyliśmy albo szczelina którą sie wchodzi na skałke sie zweżyła, ale jakos dalo rady. Maciejowi sie nudziło wiec tylko kilka zdjęć na skałce i trzeba było jechac dalej. Teraz miała byc straszna góra przed nami, ale nawet nieźle mi sie jechało. Po drodze cmentarzyk w Zborowicach na którym jeszcze nie byłam, dalej Staszkówka- Moszczenica (cały czas w dół:D:D:D ). Potem nie chciało mi sie wracac po górkach wiec wyblagałam Macieja, zeby po trzykrotnym okrążeniu ronda pojechał na Zagórzany. I przez Chopina do domku:)
Każdy z ekipy był w tym roku w Ciężkowicach- byłam i ja;P
Terapia poskutkowała- teraz można spokojnie dalej sie uczyć:)
następny wpis pewnie w czerwcu;)
Pozdrower dla Macieja;)
Każdy z ekipy był w tym roku w Ciężkowicach- byłam i ja;P
Terapia poskutkowała- teraz można spokojnie dalej sie uczyć:)
następny wpis pewnie w czerwcu;)
Pozdrower dla Macieja;)