Wpisy archiwalne w kategorii

0-50

Dystans całkowity:657.97 km (w terenie 8.20 km; 1.25%)
Czas w ruchu:34:09
Średnia prędkość:17.89 km/h
Maksymalna prędkość:50.70 km/h
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:26.32 km i 1h 25m
Więcej statystyk

Rowerem popływać:)

Czwartek, 2 lipca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50, z kimś
nie mogłam sie zdecydować ale ostatecznie Domi mnie namowiła i pojechałam z nia i z Maciejem na Wapienne na basen. W sumie to spokojnie było, zachowuywaliśmy sie normalnie, no może tylko mieliśmy dość specyficzną ( firmową, rowertową;)) łyżeczkę do dżemu. potem powrót do gorlic, i jeszcze kawałek odprowadzić Domi. Potem samotnie do Gorlic. Warto było:)

próba

Czwartek, 25 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50, z kimś
Ze wzgledu na to że kilka "rowerowych" osób jest kochanych wszedł w moje posiadanie licznik i rekawiczki rowerowe. Maciej zamontował mi licznik a potem zrobiliśmy krótką rundke testową.
Dzieki Ekipa:*

Rowerowy spacerek:)

Wtorek, 16 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50, z kimś
Popołudniu zadzwoniła Aniasz, a jej sie nie omawia:D I tym sposobem rower po raz pierwszy od dłuższego czasu zostal wyprowadzony na spacer:) ( ale bynajmniej nie w takim znaczeniu jak ostatnio rower Dudka;P). Koło Dukata patrzymy a tu z naprzeciwka nadjeżdża Tomek. Kilka minut moich protestów przeciwko jego propozycji, żebyśmy jechały z nim po Macieja i Bartka, którzy wracali z Sanoka, ale oczywiscie Tomek postawił na swoim i po chwili jedziemy w kierunku Krępnej. Ja oczywiście nie wyrabiam za resztą, bo kondycja nie taka i jeszcze mało powietrza w kołach. Dojechaliśmy do skrętu na Lipinki i niestety z powodu braku czasu ja z Aniaszem skręciłyśmy. Potem Wójtowa, Libusza, i strasznie pokręcona droga z Kobylanki do Sokoła. Potem już prosto do domu.

dobra strona czołgu:)

Poniedziałek, 25 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50, z kimś
Najpierw kawałek z Patrykiem i powtórka do matury z ang;P bardzo fajna trasa terenem, Sękowa i wokół parku. Potem ni stąd ni zowąd pojawia się Maciej:) Postanowiłam zmienic brodzik intelektualny:) pojechałam z Maciejem do Dudka. Obudzilismy biedaka;P (było kolo 16). We trójkę do Ropy, nawet nie pędzili strasznie za co wielkie dzieki:) Szybkie załatwienie spraw, kilka minut ciszy na czesc koła Scotta, które pewnie zostanie niebawem wymienione. Dalej "prosto do domu" przez Łosie. Tam niestety nastąpił kolejny atak grypy dętkowej. W koncu mogłam jechac soim tempem, a chłopcy prowadzili. Macieja wkrótce zabrała pomoc drogowa;) A my we dwójkę wrocilismy juz bez przygód do Gorlic. I tylko mój czołg wyszedł z tego wyjazdu cały.

przejażdżka obwodnicami

Wtorek, 19 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50, sama
Ostatnio dużo ruszałam głową;) także dla równowagi dzisiaj ruszanie nogami -bike;P Nie byłam jeszcze na obwodnicy Biecza wiec postanowiłam, ze sie tam wybiore. Pomyslalam ze jezeli dojade do konca obwodnicy za godzine to jade dalej. I tym sposobem wylądowałam w "miejscowosci na S w drodze do Jasła", gdzie zlapal mnie deszcz. Ale od czego sie ma znajomych:) godzinka przyjemnego postoju i powrót ze sporym balastem zeby nie jechało sie tak łatwo. Obwodnica Biecza całkiem calkiem, ślicze chabry i maki dookoła no i nie trzeba pod tą nieciekawą górkę w Bieczu podjeżdżać. Zadowolona z tempa i calego wyjazdu:)